Mój pierwszy weekend stycznia skupiony był tylko i wyłącznie na Etapowej Triadzie Ultra. Kto nie słyszał o tych biegach ten gapa i nie pobiegał sobie trzech biegów w dwa dni; i to niezwykłych biegów, bo w górkach :) Meta każdego z biegu znajduje się w Krościenku nad Dunajcem - miasteczku, z którego - w zależności w którym kierunku się uda - można wejść na szlak Pienin, Gorców lub Beskidu Sądeckiego.
W tygodniu przed wyjazdem Mama jeszcze próbowała mi wyperswadować ten pomysł, przekonać mnie, że po anemii jeszcze nie jestem na tyle gotowa by podjąć się takiego wysiłku. Na szczęście udało mi się Ją przekonać, że nie stanie mi się nic na tyle złego, że musiałaby się bać o mnie. Oczywiście dodatkowo zapewniłam, że jak poczuję się źle, to po prostu zejdę z trasy. Stanie się Ultramaratończykiem - wierzcie lub nie - nie było dla mnie na tyle ważne, by postawić wszystko na jedną kartę. Są przecież inne biegi - na nich mogę powalczyć o zmianę statusu z Maratończyka na Ultra ;)
Do Krościenka p…
W tygodniu przed wyjazdem Mama jeszcze próbowała mi wyperswadować ten pomysł, przekonać mnie, że po anemii jeszcze nie jestem na tyle gotowa by podjąć się takiego wysiłku. Na szczęście udało mi się Ją przekonać, że nie stanie mi się nic na tyle złego, że musiałaby się bać o mnie. Oczywiście dodatkowo zapewniłam, że jak poczuję się źle, to po prostu zejdę z trasy. Stanie się Ultramaratończykiem - wierzcie lub nie - nie było dla mnie na tyle ważne, by postawić wszystko na jedną kartę. Są przecież inne biegi - na nich mogę powalczyć o zmianę statusu z Maratończyka na Ultra ;)
Do Krościenka p…